adaptacja relacji
Moim założeniem było stworzenie adaptacji relacji, żywego archiwum inspirowanego
postaciami Patti Smith i Roberta Mapplethorpe'a. W pracy nad adaptacją korzystałam z
tekstów pisanych przez Smith w jej książce "Obłokobujanie" oraz ze zdjęć Mapplethorpe'a z
albumu "Polaroid". Jednak głównym źródłem adaptacji stała się praca z aktorami: Anielą
Płudowską i Adamem Wietrzyńskim, którzy w kondycji performatywnej przepuszczali przez
siebie treści wymienionych wyżej artystów i w ten sposób powstał ostateczny tekst.
na podstawie twórczości Patti Smith, Roberta Mapplethorpe’a, rozmów i spotkań
Widzę ich pierwszy raz kiedy staję w oknie mojego nowego mieszkania.
Nie wiem jak mają na imię, kim są,
ale mieszkamy dokładnie naprzeciwko siebie,
dlatego zaczynam ich obserwować. podglądać.
Powoli odkrywam ich zwyczaje, których jest dużo.
Wiem na przykład, że w czwartki rano wychodzą wcześnie i znikają na całe dnie.
We czwartki wracają do domu razem, inaczej jest w piątki i soboty. Nawet jeżeli opuszczają mieszkanie wspólnie, zdarza się, że jedno wraca później niż drugie. A czasami jest tak, że któreś z nich nie wraca w ogóle.
Często widzę ją siedzącą na parapecie, z jedną nogą zwisającą na zewnątrz.
On nigdy nie siada na parapecie. Zapala papierosa, grubego. I stoi tam tak długo jak długo pali. Potem wyrzuca niedopałek przez okno. Pstryknięciem. Patrzy jak spada na ulicę. Czasami wychyla się i próbuje trafić do doniczek stojących niżej. Czasami mu się udaje. Czasami nie.
Ona często się przebiera, nawet jeżeli nie wychodzi z mieszkania. Chodzi wtedy po domu w kolorowych szlafrokach, kimonach, długich sukienkach, czasami są na nie za duże. Mam wrażenie, że pływa. Czasem boję się, że może się utopić, a on akurat nie wróci i nie będzie mógł jej uratować.
On wychodzi i dużo chodzi, często go nie ma. Wiem, że robi zdjęcia, bo zawsze ma przy sobie aparat. Robi zdjęcia w mieszkaniu, najczęściej to ona staje przed obiektywem.
Zaczynam do nich doklejać swoje historie.
Jestem obserwatorką.
Pozwalam sobie wnikać w strukturę, do której nikt mnie nie zaprosił.
Brakuje mi kamery, ale kręcę film.