kamienice i rzeczy
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
scena przed kamienicą
główny bohater nazwijmy go igor:
stoję
stoję przed kamienicą dokładniej przed drzwiami do klatki i po mojej lewej jest domofon, stary, trochę przyrdzewiały, taki do wymiany
obok jest ulotka z napisem: NAPRAWa STARyCH DOMOFONÓW 894-903-478
ulotka też stara i do wymiany
nazwiska na karteczkach wyblakły
nie pamiętam jaki jest numer mieszkania mojego ojca
a nawet gdybym to cyfry na starych styranych guzikach starły stare styrane palce
nie mam więc żadnych wskazówek co należy wcisnąć, by usłyszeć głos mojego ojca
dlatego teraz mogą wydarzyć się różne rzeczy
- naciskam pierwszy od góry
słychać bzzzzzzzzzzzzzt
słychać szczęk odbieranego domofonu
słychać potem ujadanie psów
głos przez domofon spod pierwszego od góry guzika: cicho, cicho, siad
tak, słucham? dzień dobry? kto tam?
dzień dobry
nazywam się lichoń i chciałem…
nie słyszę, psy szczekają
czy pan znowu od paneli słonecznych?
nie, nie sprzedaję paneli słonecznych
żyć człowiekowi nie dajecie, przecież mówiłam, że nie będę montować żadnych paneli słonecznych
ja nie sprzedaję paneli słonecznych
innych paneli też nie chcę
nie, chciałem zapytać czy nie wie pani…
cicho! spokój! leżeć jeden z drugim! proszę pana, ja całą podłogę mam w panelach, nie chcę żadnych kolejnych, ani słonecznych ani pochmurnych ani księżycowych ani w ogóle żadnych
ja chciałem tylko zapytać, czy nie wie pani w którym mieszkaniu jest pan lichoń
zapewniam że on też nie będzie chciał żadnych paneli kupować
ale ja nie sprzedaję paneli
to po co pan ludziom głowy zawraca?
dowidzenia.
słychać odkładany domofon
- naciskam drugi od góry
słychać bzzzzzzzzzzt
cisza
cisza
cisza
- naciskam pierwszy od dołu
słychać bzzzzzzzzzzzzzt
cisza
naciskam jeszcze raz
słychać bzzzzzzzzzzzzzt
głos z domofonu spod pierwszego guzika od dołu: callate jorge! alguien está llamando!
hola, que tal?
przepraszam, chyba pomyłka
no entiendo! quien eres? ¿ hablas ingles? do you english?
sorry, that was a mistake
a, vale! no problem, my friend! adios!
odkładana słuchawka
- naciskam drugi od dołu
słychać bzzzzzzzzzzzzzt
cisza
cisza
szczęk odbieranego domofonu
tyr tyr tyr tyr tyrytyrytyry
halo?
dzień dobry, ja…
szybki pan jest, aplikacja pokazuje mi jeszcze dwadzieścia minut
drugie piętro, drzwi od prawej
tyrytyrtyrtyr
tylko ja chyba nie…
tyrytyrtyr
odkładany domofon
bzzzzzzzzzzzzzt otwieranych drzwi
ale waham się i nie wchodzę
- naciskam trzeci od dołu
słychać bzzzzzzzzzzzzzt
cisza
cisza
cisza
płacz dziecka
halo?
dzień dobry, chciałem zapytać…
proszę chwilę poczekać
sławek ścisz ten telewizor. to nic że jest twoja kolej, twoja kolej może być ciszej
ale nie ma żadnego ale, dopiero jadłeś, nie rycz
co ci mówiłam, ej! nie bij jej! ej! powiedziałam coś! a ty mu oddaj pilota! nie wolno bić innych! nie wolno! niedobra! zaraz jak ci przyłoże to zapamiętasz! zwariowałeś chyba, wyjmij to natychmiast z buzi! powiedziałam, że masz mu oddać pilota! z daleka, nie będziecie siedzieć koło siebie, chcę widzieć metr odstępu między wami! dopiero jadłeś, wytrzymasz do obiadu, to nie jest metr! obiad będzie zaraz
metr to jest tyle, że nie można walić siostry pilotem! słyszycie mnie? metr odstępu, o tak, tak dobrze, tak pójdziemy zaraz siusiu, poczekaj
ziemniaki się gotują dobrze, poczekasz na ziemniaczki i będziemy jeść obiad a do ziemniaczków będzie ale rzucać pilotem też nie można!
jak ja tam zaraz przyjdę to
trzask w słuchawce
cisza
cisza
cisza
dzień dobry
kto tam?
cześć, chyba rozmawiałem wcześniej z twoją mamą, ale sobie poszła
powiedz mi, czy wiesz pod którym numerem jest mieszkanie pana lichonia?
a znasz hasło?
chyba nie
jakie jest hasło?
kupa i masło!
szczęk odkładanego telefonu
- naciskam środkowy
słychać bzzzzzzzzzzzzzt
cisza
cisza
cisza
nagle drzwi się otwierają i wypada z nich dwójka albo trójka dzieci, nie jestem pewien, bo przelatują koło mnie z kolorowymi hulajnogami i rowerkami i koła nóżki pedałki kaski rączki i frędzelki mieszają mi się w jedną bardzo głośną kupę, która prawie mnie wywraca
ale utrzymuję równowagę i w ostatniej chwili łapię zamykające się drzwi
no to co mam zrobić
wchodzę