Jak zostać księżniczką?
Autor/ka: Maria Gustowska
Opieka artystyczna: Martyna Wawrzyniak
Rok powstania: 2022
Krótki opis projektu:
Czym jest współcześnie baśniowy stan oczekiwania, pasywność kobiecych bohaterek? Jest stagnacją, zablokowaniem, wynikającym z lęków, kwestionowaniem własnej wartości, zakleszczeniem między kapitalistycznym kultem sukcesu a patriarchalną pochwałą bierności. Księżniczki czekają, bo to potrafią robić i w tym czują się komfortowo. Nie pociągają ich dalekie podróże, przygody i polowania na smoki. Jaka jest alternatywa dla utartej bierności kobiecych bohaterek. I czy ta bierność może być strategią oporu. Czy może być świadomym wyborem, melvillowskim: „wolałabym nie”? Tekst wychodzi z potrzeby odpowiedzenia sobie na pytanie, co jest tak nęcącego w sytuacji czekania, zawieszenia, stagnacji? I na ile taka sytuacja może być atrakcyjna dramaturgicznie.

Jak zostać księżniczką?

 

Osoby:

    • Śpiąca królewna
    • Penelopa
    • Roszpunka
    • Mała księżniczka
    • Typ Grający W Tym Tekście Rolę Księcia Na Białym Koniu Ale Nie Ma Konia

i może jeszcze ktoś, kto kiedyś marzył, że zostanie księżniczkami, a potem przestał marzyć albo nie do końca przestał i trochę jest mu głupio, i nie wie za bardzo, co z tym swoim księżniczkowaniem zrobić

 

 MAŁA KSIĘŻNICZKA #1

Siedzi na łóżku z laptopem. A może wcale nie. Może siedzi wśród ludzi, których zupełnie nie zna i nie wie, skąd wzięła się tu, gdzie jest. Pewnie skądś uciekała. Ona zwykle skądś ucieka. W każdym razie teraz siedzi. Siedzi tak, jakby jej nie było. Stara się nie łapać z nikim kontaktu wzrokowego, żeby nie dawać powodu do zaczepki. Klasycznie. Głowa w dół ramiona zapadnięte i czuje, że od tego siedzenia będzie miała zaraz poważne problemy z kręgosłupem. A podobno jest jeszcze bardzo młoda. Do końca nie wie, bo straciła rachubę lat gdzieś koło 19 urodzin. Miała gdzieś wyjść, ale teraz już sama nie wie, gdzie. Miała coś napisać, ale kolejne karty przeglądarki chrome nie pomagają. Dokumenty google. Zgadza się. A potem zgadzać się przestaje. Facebook. Gmail. Katalog biblioteki w mieście, w którym od dawna nie mieszka. Oferty pracy w mieście, w którym chciałaby mieszkać, ale w najbliższym czasie raczej nie zamieszka. Buty sprzedawane z drugiej ręki, na które nawet byłoby ją stać, ale czy warto. Fotki na instagramie jakiejś zajebistej artystki wizualnej, co ma tyle odwagi, co ona może chciałaby mieć, ale nigdy nie miała. Wywiad z aktorką, które ja pierwszy posiłek dopiero o dwunastej, bo to lepsze dla przemiany materii i…

Szarpnięcie za rękaw. Wysoki głos.

Ty musisz pamiętać, bo przecież sama też byłaś kiedyś mała i pewnie też chciałaś być księżniczką.

Tak. No jasne. Jasne, że chciałam.

Znam taki film i ty chyba też go znasz. Elza i Anna.

Znam. To znaczy widziałam chyba raz. Chwilę temu.

No mi ten film to za bardzo nie przypada do gustu, ale moja siostra jakoś bardzo lubi dwójkę. Dlaczego?

A tobie się podoba.

Nie wiem noo to chyba nie dla mnie film. To znaczy bardziej dla ciebie.

Ja mam już dziewięć lat.

No tak. Wiem, ale…

Wolę inne filmy. Karate kid. Znasz?

Znam tytuł, ale nigdy nie widziałam.

To jest trochę brutalny film. O kung fu. Taki chłopak, co się uczy kung fu i jak przyjechał do Chin, nie umiał żadnego kung fu, co chłopacy z jego szkoły zaczepiali go, w sensie że go bili. Jeden go trzymał i inni go bili. Pewnego razu taki pan Han, co gra w innych filmach… Może go widziałaś w innych filmach. On go, oni go, w sensie nie wiem już, jak to opowiadać.

I ta postać to jest dla ciebie taka… inspiracja?

Nooo lubię ten film. Najlepsza scena jest wtedy, gdy walka. On powstał jeszcze raz, żeby walczyć,gdzie miał złamaną nogę. Możesz sobie zobaczyć.

Obejrzę.

Obejrzysz?

Obejrzę.

*****

ŚPIĄCA: Siedzę. Trochę bardziej na prawym pośladku, niż na lewym. Lepiej by było bardziej równomiernie. Teraz jakoś tak sztywno. Nie wiadomo, co zrobić z rękami. Prawa noga na lewą. I znowu krzywo. Jeszcze kilka lat i wada kręgosłupa. Szyja boli. Wiek ciała – 50. W peselu – 20. Podobno w ciele zapisuje się życie. Każde zdarzenie zostawia jakiś ślad. W suchej skórze dłoni, która nigdy się nie daje nawilżyć, w rozstępach na ramionach. Mocne pięćdziesiąt… PENELOPA: Młode kobiety mają jędrne ciało. Jędrne i giętkie. Skórę gładką jak u niemowlaka. One nic nie muszą robić. Jedzą maka, palą szlugi i nic.

ROSZPUNKA: Do czasu.

ŚPIĄCA: Moje ciało pamięta jakieś życie, którego ja nie przeżyłam.

ROSZPUNKA: Jestem gotowa, żeby przeżywać. Codziennie myję włosy, golę nogi i robię makijaż.

PENELOPA: Makijaż do patrzenia w okno musi być jak najwyraźniejszy. Mocny kontur oka, ale uważaj na ciemne kolory na linii wodnej, żeby nie sprawiało wrażenia mniejszego, niż jest w rzeczywistości. Musi być widoczne, widoczne z daleka. I usta, usta są najważniejsze. Kolor, który przyciąga uwagę. Może być odblaskowy jak kamizelka albo jak słupek parkingowy. To usta są drogowskazem. To tu jestem.

ROSZPUNKA: Patrzę.

ŚPIĄCA: Siedzę.

ROSZPUNKA: Patrzę.

PENELOPA: Przydałoby się umyć szybę. Robią się smugi od chuchania ciepłym

powietrzem.

ROSZPUNKA: Patrzę.

ŚPIĄCA: Siedzę.

ROSZPUNKA: Patrzę.

PENELOPA: Jest już trochę ciemno, więc ciężko jest mi rejestrować szczegóły. 16 marca 2022 godzina 21:13. Piaskowożółty budynek ze spadzistym dachem. Elewacja z każdym dniem coraz bardziej brudna.

ŚPIĄCA A może wcale nie. Może tak samo brudna.

PENELOPA Budynek oświetlony ciepłym światłem z miejskich latarń. Dzięki temu zacieki widać jeszcze dokładniej niż w ciągu dnia.

ŚPIĄCA: Rzadko widzę, żeby ktokolwiek stamtąd wychodził.

ROSZPUNKA: Może wyjście jest z drugiej strony. Czasem kusi mnie, żeby sprawdzić, ale jakoś jakoś tak się wstydzę, że ktoś zapyta, co pani tu robi, a ja nie będę wiedziała, co powiedzieć. No bo co w takiej sytuacji powiedzieć?

ŚPIĄCA: Więc zostajesz.

PENELOPA: Patrzysz.

ŚPIĄCA: Siedzisz.

PENELOPA: Patrzysz.

ROSZPUNKA: Czasem z okna można zobaczyć najwięcej. Pozycja z góry, niezależna, w nic nieuwikłana.

PENELOPA: Nikt nie może zobaczyć ciebie. Ja widzę dostawcę uber eatsa jadącego na rowerze z tym takim wielkim zielonym plecakiem. Późny wieczór. A on musi tam i z powrotem z tym wielkim plecakiem.

ŚPIĄCA: Mógłby tam zmieścić całe swoje życie.

ROSZPONKA: Czasami pakuję i wypakowuję rzeczy ze swojej dużej podróżnej torby. Tak na zapas. Bo nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie potrzeba. ŚPIĄCA: Szczoteczka do zębów, majtki, 1000 jolek

ROSZPONKA: Stanik koronkowy i papierosy vogue’i niebieskie. Takie, co jak palisz, to ludzie myślą, że to jest właśnie ona.

ŚPIĄCA: Właśnie która?

PENELOPA: No ona.

ROSZPONKA: Co tak pali, jak idzie ulicą i jest jej w ogóle wszystko jedno, czy ten dym na kogoś leci czy nie.

PENELOPA: Raczej leci.

ROSZPONKA: Ona nie widzi, bo ma ciemne okulary i ma słuchawki w uszach i leci jej Lana del Rey. A ona jak mówi to ma głos jak Lana del Rey, taki lekko zachrypnięty i mega sexy.

PENELOPA: Kiedyś byłam na rozmowie o pracę.

ŚPIĄCA: Ja też kiedyś byłam.

ROSZPUNKA: Do sex telefonu. Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.

PENELOPA: Powiedzieli, że się odezwą i nigdy się nie odezwali, a ja cały czas czekam.

ŚPIĄCA: Myślisz, że jest jeszcze szansa?

PENELOPA: Poszło mi dobrze. Naprawdę dobrze. Odpowiedziałam na wszystkie pytania. I się uśmiechałam do pani, a pani do mnie.

ROSZPUNKA: Ja wtedy wybiegłam na ulicę z tej kamienicy, w której była ta rozmowa ze łzami w

oczach. I pomyślałam, że nigdy więcej pracy.

ŚPIĄCA: Wymień swoje słabe i mocne strony.

ROSZPUNKA: Od zawsze preferowałam te słabe.

ŚPIĄCA: A mocne?

ROSZPUNKA: Po prostu, no naprawdę, nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Tylko takie rzężenie jak stary człowiek. Nie wiem, co się stało. Chwilę wcześniej w żabce było wszystko okej. I nagle. Szklanka wypitej wody nie pomogła.

PENELOPA: Mi wszyscy mówili, że głos mam ładny, głęboki. Kiedyś marzyłam sobie, że mogłabym być tym kobiecym głosem w nawigacji. I prowadzić ludzi do celu.

ROSZPUNKA: A co jeśli na drodze będą syreny. Ich głos głośniejszy od twojego.

PENELOPA: To nie przeszkadza, kiedy ktoś naprawdę chce dotrzeć do celu to dotrze.

ŚPIĄCA: A co, jeśli nie chce?

PENELOPA: Paru zgubiło się po drodze.

ROSZPUNKA: Pomylił kierunki, na rondzie wybrał zły zjazd.

ŚPIĄCA: Po prostu nie usłyszał. Ty taka cicha. Spokojna. W mieście jest głośno. A szyby dźwiękoszczelne.

ROSZPUNKA: Bezpieczne. Tak, żeby nikt nie wiedział.

ŚPIĄCA: Co jeśli ktoś z drugiej strony…

PENELOPA: Po co ktoś miałby patrzeć ludziom w szyby.

ROSZPUNKA: Tam ktoś… Nie, nie patrzy, podlewa kwiatki.

ŚPIĄCA: Podlewanie wymaga nadmiernej systematyczności. A najbardziej przerasta mnie to, kiedy trzeba je przesadzać. Wtedy wolę kupić nowy kwiatek. PENELOPA: Warto się tego uczyć.

ROSZPUNKA: Od kiedy umarł mój chomik Ignacy, nie trzymam w domu żadnych istot żywych. Ciężko pogodzić się z ich odejściem.

ŚPIĄCA: Odejściem kogo?

PENELOPA: Rośliny dają tlen. Ale nadmiar tlenu w jednym pokoju może zaszkodzić.

ŚPIĄCA: Znam to uczucie.

PENELOPA: Masz dużo roślin w pokoju?

ŚPIĄCA: W tym momencie ani jednej. Ale uczucie pozostało.

PENELOPA: Czasami mi się wydaje, że zza tego okna słyszę jakiś głos znajomy

ŚPIĄCA: Ale on wcale nie jest znajomy

PENELOPA: Moje komórki wysilają się, aby przyporządkować napotkane bodźce do czegoś, co

znają, kiedy w zasadzie wszystko jest nieznane

ŚPIĄCA: Tego głosu tu nie ma i nie będzie

PENELOPA: Plecy, o które tak chcesz się oprzeć, ale one zupełnie nie ŚPIĄCA Fantomowy dotyk.

PENELOPA Zmyślone ramię. Co jak się budzisz, to przez chwilę czujesz, a potem otwierasz oczy. ROSZPUNKA: Co jakby wstać, opuścić posterunek. Zejść z całodobowej warty. Nie można. Bo może wtedy. Bo może właśnie wtedy. Coś. Tylko co? Coś, co nie zniesie zwłoki. Ktoś. Kto? Nie ma to znaczenia. Jak przyjdzie będziesz wiedzieć.

ŚPIĄCA: On?

PENELOPA: Ona?

ŚPIĄCA:On

ROSZPUNKA: On wie doskonale. Że zawsze. O każdej porze dnia i nocy. Tylko jakoś nigdy.

Może nie było po drodze. I po prostu dużo obowiązków. Ale kiedyś. No kiedyś na pewno.

Jak z tymi umówieniami. Że musimy się kiedyś koniecznie złapać na kawę. Nikt nigdy po takim

zapewnieniu nie złapał się na żadną kawę. Bo przecież może ten drugi. Nie ma co się narzucać.

ŚPIĄCA: Zajęty.

PENELOPA: Zajęta.

ŚPIĄCA: Zajęty.

ROSZPUNKA: Te wszystkie niewypite kawy są najsmaczniejsze w swojej potencjalności. Rozmowy, które prawie się wydarzyły. Projekty, które już tuż. Ale wiesz. Odzywaj się. Bądźmy w kontakcie. To jest taki stan, że na początku jest jeszcze ekscytacja. Zerkanie na telefon co kilka minut. I czy to mail czy facebook. Wszystko się sprawdza. No bo to zaraz. Potem jest szczegółowa analiza wszystkich wiadomości. I przytoczenie wszystkich słów usłyszanych. Rozebranie ich pod względem fonetycznym, słowotwórczym i składniowym. A może to jednak do kogoś innego. Podobno jak na coś czekasz, to to nigdy nie przychodzi, a jak odwrócisz uwagę i zajmiesz się czymś innym. Z mojego doświadczenia wynika, że nie przyjdzie w żadnym z tych przypadków. ŚPIĄCA: Zgubił drogę.

PENELOPA: Zepsuł telefon.

ŚPIĄCA: Nie ma zasięgu.

PENELOPA: Może się wstydzi.

ŚPIĄCA: Ja się wydaje zbyt niedostępna.

PENELOPA: To akurat prawda.

ŚPIĄCA: Ale to nic nie załatwia.

ŚPIĄCA To jest taka scena, że ona siedzi w swoim pokoju. Szare szare ściany. Szara szara podłoga. Szary szary stół. I szare szare łóżko. Ona leży na łóżku i ogląda jakiś serial. Na przykład “Crazy ex girlfriend”. A drugą ręką na telefonie coś przegląda. Na przykład instastories znajomych albo i nieznajomych. On pisze do niej najpierw, że chce pogadać, a ona że jasne. Że jest. Że zawsze jest. I on wchodzi.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA Wchodzę ja.

ŚPIĄCA I mówi że to już.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA To już.

ŚPIĄCA Że on wie, że to długo i że były inne, ale że teraz to już zawsze. Że ona i on. I on i ona. I że będą biegać po kałużach i wrzucać sobie popcorn do ust.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Posłuchaj. Ja wiem, że to długo. I były… inne. Ale teraz, teraz to już zawsze. Ja i ty. Ty i ja. I chce z tobą biegać po kałużach i wrzucać tobie popcorn do ust, i masować ci stopy po ciężkim dniu, i mówić do ciebie imionami zwierząt, których nawet nie znasz, i śmiać się z nieśmiesznych żartów twojego ojca, i… Tak jest okej?

ŚPIĄCA On wie, co robić. Zawsze wie, co robić. Jego ruchy są pewne i zdecydowane. Ona pod jego dotykiem kurczy się i rozpływa.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Tak jest okej. Po prostu wydaje mi się, że jesteś trochę spięta. ŚPIĄCA Nie. Ona jest zrelaksowana i rozluźniona. Jak nigdy nie była. On bierze ją na ręce.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Biorę ją na ręce.

ŚPIĄCA Nie, to trochę głupie. Obejmuje ją w pasie.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA Nie wiem, jakoś tak jak do zdjęcia..

ŚPIĄCA Za mało?

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Chciałbym znaleźć jakiś taki gest…

ŚPIĄCA Może trochę bliżej. Broda do góry. Prawy profil.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Tak jest okej?

ŚPIĄCA Nie wiem, chyba tak. Na razie.

******

MAŁA KSIĘŻNICZKA #2

Książę to jest mąż księżniczki. On ją zabiera na spacery w różne miejsca i przynosi jej kwiaty i prezenty, i mówi jej miłe rzeczy.

A skąd się bierze takiego księcia?

On sam przychodzi bo ktoś mu powiedział.

21 marca 12:38

Dymki czatu są aktywne. 3 konwersacje.

Brak nowych wiadomości.

Dźwięk.

Podrywa się.

Alert RCB.

W nocy będą burze i silne porywy wiatru.

Zostań w domu, jeśli możesz.

No jasne, że mogę.

A ty czemu nie masz męża?

Ja? Chyba jestem jeszcze trochę za młoda.

Jesteś dorosła.

Tak. To znaczy nie. Nie wiem. Skąd się bierze takiego męża?

No spotykasz jakiegoś chłopaka i się go pytasz, czy chce być twoim mężem.

I to działa?

Dziewczyny z mojej klasy tak robią.

I mają mężów.

To znaczy jeszcze nie. No bo jeszcze nie mogą. Ale już mają zaklepane.

A ty też kogoś sobie zaklepałaś?

Tak, ale odklepałam.

Odklepałaś?

No bo był głupi i ciągle pisał do mnie smsy i się wkurzał, że mu nie odpisuje. Ja to bym wolała mieć pieska. Z takim mężem trzeba ciągle gdzieś chodzić. I się całować. Całowanie to plucie sobie do buzi.

Nie musisz się całować, jeśli nie chcesz.

No przecież wiem.

Wiesz.

A ty chcesz mieć kiedyś męża?

Nie wiem, chyba tak. To znaczy. Nie wiem.

Tak.

Nie.

Nie wiem.

Nie wiem.

Nie.

Tak.

Nie wiem.

*****

ŚPIĄCA Kiedyś jechałam pociągiem z Krakowa do Gdańska nocą. No i wiadomo, to jest długa trasa, więc głównie spałam. Trochę czytałam, a trochę spałam. Bo wcześniej był ciężki dzień itd. I ja zawsze śpię takim snem czuwającym. Nawet u siebie w łóżku, a w pociągu to już w ogóle. Każde bujnięcie. Każde zatrzymanie. Oczy szeroko otwarte. A wtedy nie wiem, jakoś tak to kołysanie pociągu i to, że przez poprzedni tydzień pracowałam po 12 godzin dziennie. Po prostu zasnęłam. Zasnęłam przed Warszawą, a obudziłam się w Kołobrzegu, jak taki facet, co zbiera śmieci z tych małych zamykanych śmietniczków pod oknem mnie obudził. I nie wiedziałam, jak to się stało, bo przecież zawsze czujna, zawsze w pogotowiu. Od tego czasu zawsze się boję, że historia się powtórzy.

ROSZPUNKA Budzik nie zadzwonił.

PENELOPA Zamyśliłaś się.

ŚPIĄCA Zapatrzyłaś w okno.

ROSZPUNKA Straciłaś poczucie czasu.

PENELOPA A przecież mogłaś.

ŚPIĄCA Mogłaś wstawać wcześniej, jeść zdrowiej, częściej chodzić na siłownię, mówić wyższym głosem, nosić krótsze sukienki, czytać więcej książek, chodzić zgrabniejszym krokiem, śmiać się więcej, patrzeć odważniej w oczy

ROSZPUNKA Nie mówić zawsze tego, co masz na myśli.

ŚPIĄCA Albo mówić.

PENELOPA Może w ogóle nie mówić.

ŚPIĄCA Dzisiaj wieczorem siedziałam sama i tak się odważyłam. Otworzyłam kartę incognito. No bo jeszcze ktoś zobaczy. Googluję. „jak znaleźć chłopaka”.

PENELOPA Rozejrzyj się wokół siebie. Kochana. There are plenty of fish in the sea. Może jeździcie razem autobusem na uczelnię. Może on pracuje w sklepie obok twojego domu i zerka na ciebie ukradkiem, jak kupujesz kajzerki. Put yourself out there. Zagadaj. Może on tylko na to czeka. ROSZPUNKA Portale społecznościowe. Przejrzyj zdjęcia swoich znajomych. Może ktoś szczególnie zwróci twoją uwagę. Ktoś, na kogo nie zwróciłaś uwagi. Odezwij się do niego. Zaczep. Tej opcji chyba już nie ma. Napisz. Na pewno to doceni. Portale randkowe. Tinder, bumble, badoo, sympatia.pl, edarling, zaadoptujfaceta, okcupid. Żenada? Już nie. Może jeszcze kilka lat temu wstyd było się przyznać do relacji z internetu. Ale te czasy dawno minęły. Przyjaźń, seks, związek na lata? To wszystko możesz znaleźć w swoim telefonie. Wystarczy tylko zdjęcie, krótki opis i do boju.

PENELOPA Randka w ciemno. Twoja koleżanka cały czas ci powtarza, że ma tego świetnego wolnego kolegę? Nie krępuj się. Idź z nim na kawę, a może okaże się, że na kawie się nie skończy. ŚPIĄCA Jeśli w ogóle przyjdziesz. Jeśli nie uciekniesz pod pretekstem chorej babci. Potem

usuniesz wszystkie ślady. Konta w mediach społecznościowych. Zmienisz fryzurę, imię i nazwisko i

wyjedziesz do Meksyku.

ROSZPUNKA Może to nie było to.

PENELOPA Może to jeszcze nie ten czas.

ROSZPUNKA Jakby to był on, to byś wiedziała.

PENELOPA To się po prostu czuje.

ŚPIĄCA Chyba.

PENELOPA To jest taka scena, że on wraca. Wraca bez zapowiedzi. Ona jest czymś zajęta. Może gada przez telefon albo zmywa naczynia po obiedzie. Może ma włączoną muzykę i nie słyszy, że ktoś przekręcił klucz w drzwiach. I dopiero kiedy on mówi.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA Kochanie.

PENELOPA Ona nie słyszy.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA Kochanie.

PENELOPA Ona wreszcie słyszy. Wróciłeś. On mówi: wróciłem.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Wróciłem.

PENELOPA I teraz już będziesz?

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA I teraz już…

PENELOPA Będę.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Będę.

PENELOPA Ona pada mu w ramiona. On ją obejmuje tak, jak ona zawsze lubiła, żeby ją obejmował. Szerokie ramiona. Ciepłe. Takie, że czuje się bezpieczna. I mogłaby się zapaść, i zniknąć w tych ramionach, i wiedziałaby, że wtedy już nigdy nic. Kiedy on był, to poziom bezpieczeństwa w domu wzrastał o 200%. W jego ramionach spała spokojnie. Nie budziła się z każdym przejeżdżającym samochodem. Nie sprawdzała 10 razy, czy drzwi są na pewno zamknięte, czy dzieci są w swoich łóżkach. Kiedy zaczynała się martwić, on zawsze mówił jej…

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA On mówił jej…

PENELOPA Spokojnie kochana

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Spokojnie kochana. Przy mnie nic się nie stanie. Obronię cię własną piersią.

PENELOPA Kiedy on wyjeżdżał, za oknem zaczynały grasować wilki i smoki-gwałciciele. Kiedy on był, jakoś nagle znikały. Ptaki ćwierkały, wiaterek lekko zawiewał i grała muzyka z takiej płyty, co dodawali we wczesnych latach dwutysięcznych do pasty do zębów.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA On gładzi ją po włosach.

PENELOPA Raczej łapie w pasie i przyciska do ściany.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA O tak?

PENELOPA Trochę mocniej. Tak. Ona czuje, że jest tak silny, że jakby chciał, to mógłby jej zrobić krzywdę, ale nigdy nie robi. Chyba że emocjonalną. Ale to nie o tym przecież. Bo teraz już nie. On tylko mruczy jej do ucha zdrobnione do granic możliwości nazwy zwierząt.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Żabka żabeczka żabusia żabuńcia króliczek kruliś królinek…

PENELOPA A potem milczy i ściska ją w ramionach. Kiedy on tak ją ściska, ona czuje, że on jest tu na pewno i że nigdzie nie zniknie. Bo jest naprawdę namacalny. Bardziej namacalny niż ona. Ona nie do końca wie, czy jest. Ale on jest na pewno. On jest najpewniejszym punktem we wszechświecie. I on mówi jej, że wszystko będzie dobrze.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Wszystko będzie dobrze.

PENELOPA Ona chce mu wierzyć, bo komu jak nie jemu. Ale chce, żeby ją zapewnił, bo lata nauczyły ją wątpić we wszystkie świętości. Obiecujesz?

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA Obiecuję…

PENELOPA Na pewno?

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA To znaczy.. nie wiem. Mogę na pewno obiecać, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby było.

ROSZPUNKA Nie mam stóp nie mam kolan nie mam łydek nie mam brzucha nie mam pośladków nie mam cipki nie mam brzucha nie mam piersi nie mam ramion nie mam szyi nie mam głowy nie mam włosów…

ŚPIĄCA Składam się z myśli, składam się z czucia.

PENELOPA Jestem czystą miłością, jestem dobrem, czułością.

ROSZPUNKA Jestem czekaniem.

PENELOPA Mogę dawać.

ŚPIĄCA Jeśli zechcesz, to weźmiesz, co zechcesz.

ROSZPUNKA Nie jestem materialna, nie możesz mnie dotknąć.

ŚPIĄCA To znaczy, możesz spróbować, ale mogę zniknąć, mogę się rozpłynąć.

*****

MAŁA KSIĘŻNICZKA #3

8 kwietnia 10:37

na feedzie tylko filmiki z jedzeniem

brak nowych wiadomości.

Księżniczki teraz, to są takie bogate dziewczyny, co mają bogate domy i nie mogą się za bardzo bawić z innymi dziećmi, bo mają tego no ochroniarza. I muszą się elegancko ubierać. Co to znaczy elegancko?

Elegancko to tak, że nie zakładają takich krótkich koszulek. Raczej zakładają takie sukienki, takie jak czasem może widzimy w muzeach. Jak w dawnych latach nosiły.

Podobają ci się takie stroje?

Nie bardzo, bo nie można nic w nich robić, biegać ani chodzić gdzieś na dworze. Jak masz taką długą suknie, co się ciągnie po ziemi i możesz się potknąć albo ubrudzić w błocie. To jak taka sukienka na komunię biała, co nam pani mówiła, że nie możemy biegać, bo już nie będzie biała i trzeba będzie prać.

Zawsze można wyprać.

Patrzy na stertę ubrań, która leży na jej krześle, których nie miała kiedy wrzucić do prania i tak leżą chyba już z tydzień. Coś by założyła ładnego, ale totalnie nie wie co, więc siedzi dalej w dresie i tłumaczy sobie, że pomaga jej to w skupieniu.

Ja mam takie jedne spodnie. Takie krótkie zielone i one są super, bo można w nich robić wszystko. Na przykład co?

No na przykład biegać, skakać, nawet pływać.

Pływać?

Zastanawia się, jaki jest jej ulubiony ciuch ze sterty ciuchów i co może w nim robić, ale nie wie do końca. To chyba zależy od dnia. Czasem są takie dni, że wszystko wygląda dobrze. A w inne, tu coś swędzi, tu coś odstaje i wszystko, ale to absolutnie wszystko pogrubia i to jest problem. Zastanawia się, czemu tak rzadko wychodzi z domu w dresie, w którym ciągle przesiaduje i czy to źle, że czasami ma ochotę się odpierdolić. I czy gdyby nie czuła się oceniana, to częściej chodziłaby w złotych szpilkach, które mała wsunęła właśnie na siebie i zaczęła w nich stawiać wielkie kroki.

Zobacz, chodzę na szczudłach.

Tylko się nie wywróć.

*****

ŚPIĄCA Z czasem nogi drętwieją. Ręce drżą. Nie wiesz skąd, bo chyba jesteś dosyć spokojna. PENELOPA Taki ucisk w skroniach i żuchwie. Dentystka kiedyś mi powiedziała, że chyba przez sen zgrzytam zębami.

ROSZPUNKA Plecy bolą od takiej dziwnej pozycji, że niby leżysz, ale nie do końca i jakby trzeba było się poderwać, to ty już zaraz jesteś na nogach.

PENELOPA Jeśli chodzę na spacery, to tylko wokół domu, żeby w razie czego zobaczyć jego nadjeżdżający samochód. Zobaczyć światło w oknie.

ROSZPUNKA Ja nie wychodzę. Nie muszę wychodzić. Zakupy podjeżdżają pod moje drzwi.Wszystkie rozmowy, które chciałabym przeprowadzić, mogę przeprowadzić przez videorozmowę. Tak jest szybciej. Tak jest prościej.

PENELOPA Mi zawsze czegoś brakuje, kiedy widzę tylko od szyi w górę i w kiepskiej rozdzielczości. On był dla mnie zawsze w full hd, a najlepiej to w ogóle w 7D. ŚPIĄCA Namacalny. Cielesny.

ROSZPUNKA Ciało nigdy nie było dla mnie najważniejsze. Tu chodzi o połączenie emocjonalne. O to, że on mi czasem napisze kotek i kc cb i myślę o tb. I nie musi być koło mnie, bo ja to wiem przecież, bo ja też myślę.

PENELOPA Ciało potrzebuje drugiego ciała.

ŚPIĄCA Ciało marzy o drugim ciele.

PENELOPA Żeby się budzić rano i chcieć nigdy nie wstawać, tylko zatopić się w niego. ŚPIĄCA Widziałam w internecie takie ramię wypchane jakimś pluszem, że możesz się w nie wtulić. Ale wstydziłam się, żeby je sobie kupić.

ROSZPUNKA Ja czasem śpię z maskotkami i się tego nie wstydzę.

PENELOPA Jego dotyk jest…

ROSZPUNKA delikatny, czuły

PENELOPA zdecydowany

ŚPIĄCA mocniejszy, niż się spodziewam

PENELOPA dokładnie taki, jaki ma być

ŚPIĄCA ciepły, mokry

PENELOPA bliski

ROSZPUNKA cichy

ŚPIĄCA taki, co w trakcie zaczynasz się zastanawiać, czy ty na pewno i powoli wysuwasz się palec po palcu i znikasz tak, żeby nikt się nie zorientował.

Bo to jest o tym, że po prostu trzeba znaleźć dobry moment,

żeby się wydostać.

Wyjście ewakuacyjne

Droga przeciwpożarowa

I w długą

Tam, gdzie go nie ma

Tam, gdzie nikogo nie ma

Tylko ty

Albo i nie

Kiedy wybija północ

Albo piętnaście minut przed

Ciebie tu nie było

Ciebie nigdy nie było

Wspomnienie mara iluzja

Muśnięcie zapach

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Ja jestem tu, ale w zasadzie mnie nie ma. Czekam. Na wezwanie, na przywołanie. Aż ktoś powie, że to ty, że to właśnie ty. Chcę ciebie i potrzebuje ciebie. Albo po prostu nie ma nikogo innego. Ja nigdy nie wiem. Czy to na pewno nie pomyłka. Z twarzy podobny do nikogo. Albo do każdego. Łatwo się pomylić. Czy pani na pewno? Bo może lepiej nie. To jest tak, jak ktoś macha i myślisz, że to do ciebie i odmachasz, a to do kogoś, kto jest za tobą. I jest ci głupio, bo przez chwilę pomyślałeś. A nawet jeśli to ty, to bardzo chętnie się zrzekniesz, bo przecież są lepsi i bardziej udolni. Tacy, co uniosą odpowiedzialność. Może też być tak, że to jest jakaś ściema. Że to jest żart. I że zaraz ktoś wyleje na ciebie wiadro świńskiej krwi. Że jest się przyłapanym. Na tym, że uwierzyłeś. A ty w sumie, to nawet tak do końca nie uwierzyłeś, tylko jak cię wołali, to poszedłeś, no bo co miałeś robić.

ROSZPUNKA Co noc śni mi się on. Za każdym razem z inną twarzą i mówi, że boi się, że tym razem go nie poznam. Ale ja przecież zawsze go poznam. Bo to się wie to się czuje. ŚPIĄCA Podobno.

PENELOPA Dwie połówki jabłka, które całą wieczność muszą szukać siebie.

ŚPIĄCA A co jeśli owoc został podzielony krzywo albo na więcej niż dwa?

ROSZPUNKA To się wie.

PENELOPA To się czuje.

ŚPIĄCA Za każdym razem zaczynam nową historię i okazuje się, że to jest ta sama historia.

PENELOPA Prawdziwa historia.

ŚPIĄCA Jak wyjść poza ramy bohaterki opowieści, którą prababka opowiadała babce a babka matce?

ROSZPUNKA Znasz inne opowieści?

PENELOPA Należy trzymać się tego, co jest pewne. Co zawsze było pewne.

ROSZPUNKA Czarny kot przebiegł przez drogę.

PENELOPA Zła wróżba.

ŚPIĄCA Niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością. PENELOPA Kto wie, lepiej mieć się czego złapać niż nie mieć. ROSZPUNKA Mojej babci wróżka wywróżyła męża ŚPIĄCA Jak wywróżyć męża?

ROSZPUNKA No normalnie jej powiedziała, że blondyn wysoki i że inżynier no i tak było.

ŚPIĄCA I sam przyszedł?

ROSZPUNKA No w zasadzie.

ŚPIĄCA Nie wiem po prostu czasem mi się wydaje.

PENELOPA No co?

ŚPIĄCA Że może nigdy i co jeśli nigdy czy to źle jeśli nigdy bo może czasem dla niektórych po prostu tak jest że nigdy

PENELOPA Ja to wolę nie wiedzieć niż tak mieć wywróżone

ROSZPUNKA Ale i tak nie wiesz dokładnie i kiedy i jak

PENELOPA Wiem swoje i to mi wystarczy

ŚPIĄCA I wierzysz?

PENELOPA Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie.

ROSZPUNKA Podobno na każdego przyjdzie czas

PENELOPA Jeśli nie przegapi.

ROSZPUNKA Każda potwora..

Tego kwiatu…

Pełno ryb…

Lepiej późno niż wcale. Babcia zawsze mówiła, że lepiej raz a dobrze PENELOPA A raz a nie dobrze?

ROSZPUNKA Bo to jest taka scena… Że ona leży na trawie w lesie albo nad Wisłą i on leży obok niej i tak ją muska tylko delikatnie palcem

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA O tak?

ROSZPUNKA Jeszcze lżej. No dobrze. I oni nic nie mówią. Tylko tak leżą i oddychają w jednym rytmie. Tak, że już nie wiadomo, gdzie on się kończy, a gdzie ona zaczyna. Wdech i wydech. Wdech i wydech. Ale nie tak nerwowo.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Wdech i wydech.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA No i co i tak cały czas?

ROSZPUNKA Tak można by całą wieczność.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Nie no bo ja mam już trochę dość.

ROSZPUNKA Ale dopiero zaczęliśmy. Inne miały swoje sceny.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA Ale ja już nie daje rady. Nie umiem dobrze stać, dobrze trzymać za rękę, napinać mięśni, nie mam siły, żeby kogokolwiek nosić na rękach, nie znam żadnych sztuk walki, nie mam prawa jazdy, nie umiem gotować, na tinderze mam opis, że jeśli chcesz się przekonać to sprawdź sama, ale nikt jeszcze nigdy nie chciał się przekonać.

ROSZPUNKA Jak dla mnie jesteś okej.

PENELOPA Trochę za młody.

ŚPIĄCA Trochę za chudy.

PENELOPA Trochę za mało pewności siebie.

ŚPIĄCA Ale to przyjdzie.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Po prostu wiecie, ja trochę nie rozumiem tego, że ja tu jestem, a wy ciągle czekacie. To chyba nie na mnie. A w sumie fajnie by było, gdyby tak ktoś właśnie na ciebie. ŚPIĄCA Nie no, ale ty nie jesteś naprawdę.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA No jak nie?

ŚPIĄCA No bo nie było muzyczki, jak wchodziłeś. Nie było stukotu kopyt. Podobno jak to będzie to, to będziesz wiedziała. A ja dotychczas nigdy jeszcze nie wiedziałam. ROSZPUNKA Po prostu

chodzi o to, że ja czekam na kogoś konkretnego.

PENELOPA Na kogoś kto wróci.

ŚPIĄCA Kto sobie przypomni.

ROSZPUNKA Że no oczywiście, o to chodziło od początku. Jezu jak ja mogłem tego nie widzieć.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA

KONIA To ja mogę sobie iść?

PENELOPA Przecież cały czas możesz.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Po prostu tak się zasiedziałem, bo tak patrzę za okno i tak szaro, że ja za bardzo nie wiem po co. Może lepiej posiedzieć w cieple i się napić herbaty malinowej.

MAŁA KSIĘŻNICZKA Podchodzisz do klamki i naciskasz.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Tak? Nie za lekko?

MAŁA KSIĘŻNICZKA Musisz wyczuć. Daj sobie chwilę. O. Tak dokładnie. I ciągniesz za klamkę do siebie.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Przede mną schody. Jeden za drugim. Licząc szybko, w moim zasięgu jest ich chyba z piętnaście.

MAŁA KSIĘŻNICZKA I teraz jeden za drugim. Drugi za trzecim. Możesz iść albo podskakiwać. Albo usiąść na pierwszym i zjechać do samego dołu. Ale od tego boli tyłek i robią się siniaki.

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Może jeszcze usiądę i zapalę w oknie.

MAŁA KSIĘŻNICZKA Jeden za drugim. Drugi za trzecim. Trzeci za czwartym. Czwarty za piątym…

TYP GRAJĄCY W TYM TEKŚCIE ROLĘ KSIĘCIA NA BIAŁYM KONIU ALE NIE MA KONIA Jeden za drugim. Drugi za trzecim.

ROSZPUNKA A co jeśli to był on

PENELOPA On to znaczy?

ROSZPUNKA No ten mój. Jeden. I innego nie będzie. I co jeśli straciłam szansę jedyną. I dalej tylko kawalerka i trzy koty i gra w bingo. Jezu.

PENELOPA Gdyby to był on to by nie odszedł. Zostałby tu i walczył. Pomimo przeszkód. Pomimo wszystko.

ROSZPUNKA No nie wiem. Tak sobie pomyślałam. W sumie jak mnie dotknął to nawet coś poczułam.

ŚPIĄCA Co poczułaś?

ROSZPUNKA Jakieś ukłucie w brzuchu. A może mi się wydawało. Boże ale co jeśli to naprawdę. Może ja powinnam pobiec. Bo co jeśli. Przecież my nawet. Nawet nie spróbowaliśmy. Bo ja.

ŚPIĄCA Biegnij. Śmiało.

PENELOPA Jeśli chcesz być tą zdesperowaną.

ŚPIĄCA Może tym razem się uda.

PENELOPA Tak błagać o uwagę, skomleć.

ŚPIĄCA Nie no niech spróbuje. Nie ma nic do stracenia. Tylko trochę godności.

ROSZPUNKA Ale mogę tak subtelnie zagadać. Że mi wcale nie zależy. Że on zostawił parasol. Ale nie to nie mój, on powie. A nie szkodzi. To może na kawę. I może ta kawa będzie jedną z setek kaw. I potem będziemy siedzieć na ganku naszego domu opowiadać wnukom. PENELOPA Gdyby chciał to by wrócił

ŚPIĄCA On nie wie czego chce.

PENELOPA Ma chcieć ciebie.

ŚPIĄCA A ty go chcesz?

PENELOPA Tak naprawdę?

ŚPIĄCA Czego ty w ogóle chcesz?

ROSZPUNKA Ja?

Ja?

MAŁA KSIĘŻNICZKA Tak ty.

Chciałabym.

ROSZPUNKA Chciałabym.

Nie wiem. Coś bym zjadła. Może frytki.

MAŁA KSIĘŻNICZKA #4

A ty myślisz, że księżniczki są teraz potrzebne na świecie?

Nie za bardzo.

Nie?

One teraz są po to, żeby jak królowa umrze, to one mogły rządzić.

Czyli trzeba być córką królowej, żeby zostać księżniczką?

Nie, bo każda dziewczyna może być księżniczką i to nie zależy, czy ma klejnoty, tylko czy ma dobre serce. Musi być życzliwa i dobra wobec innych. Ale musi też być silna i szybko biegać, jak trzeba będzie walczyć. Ja chodzę na karate dwa razy w tygodniu i tam są inne dziewczyny i

chłopaki i ćwiczymy różne ciosy i jak się upada. Ale tam jest materac, więc to za bardzo nie boli. A w piątki mam zbiórki harcerskie i gramy w różne gry terenowe, a w wakacje pojedziemy na obóz i będziemy mieszkać w namiotach w lesie, i będzie ognisko i jezioro. Ty też byłaś kiedyś harcerką?

Tak, ale to było dawno.

Pamięta jezioro. Pamięta chleb z kminkiem, którego nienawidziła i swoją pryczę – jedyną przekrzywioną, kiedy wszystkie inne stały prosto. Pamięta, że chciała uciec, ale chciała też być silna. Chciała podnosić ciężkie kłody i chodzić sama po górach.

Ja w tym roku pojadę na obóz. I z mamą będę lecieć samolotem.

Leciałaś już kiedyś samolotem?

Nie, ale moja mama leciała i mi pokazywała, że widać chmury i jesteś tak nad chmurami, i widzisz wszystko z góry, i są takie malutkie domki i drzewka, i w ogóle nie widać ludzi. Albo płyniesz statkiem. Ja kiedyś płynęłam statkiem nad morzem i tak fale się wlewały po bokach, bo był sztorm. I mama się bała, że mnie fala zaleje.

A ty się bałaś?

Nie, bo siedziałam na środku i się trzymałam mocno. A ty płynęłaś kiedyś statkiem? Tak, ale nie było wtedy burzy, tylko takie spokojne morze.

Pójdziesz ze mną nad morze?

Ale nad morze jest bardzo daleko.

MAŁA KSIĘŻNICZKA Nie aż tak daleko.

ROSZPUNKA Chciałabym. Nie wiem. Czasem się zastanawiam, co bym wolała: mieć szczęśliwy, ale biedny dom z trójką dzieci i psem i facetem zajebistym 10/10 i być mega turbo zakochana z wzajemnością, ale nigdy nie pracować, czy mieć super karierę i mnóstwo pieniędzy, ale być zawsze sama.

Najbardziej chciałabym pasać kozy.

MAŁA KSIĘŻNICZKA To nie jest rozwiązanie.

PENELOPA Po prostu co ci z pracy i z kariery, jak wracasz do pustego domu?

ŚPIĄCA Trzeba mieć pracę. Dużo pracy. Bo jak wracasz z pracy, to zaczynasz myśleć. Że to, co miało dawać największe szczęście, to wcale tego szczęścia nie daje i jakbyś miała wybrać jeszcze raz, to byś wybrała inaczej. A może nie. I że chciałabyś uciec i biec jak najdalej. Tak, że cię nikt nie znajdzie.

PENELOPA Szczęśliwy dom, tak że nie musisz z niego wychodzić. Bo jest tak dobrze, że się nie chce wychodzić. Że nie ma kłótni, nie ma lęku, nie ma zazdrości, nie ma bólu, nie ma samotności.

ŚPIĄCA Tego w ogóle nie ma.

ROSZPUNKA Gdzieś jest na pewno.

ŚPIĄCA Może w simsach. Że on i ona budują dom. To znaczy, ktoś buduje za nich. Taki, że jak wpiszesz motherlode, to się pojawiają pieniądze i nie ma rat do spłacenia. I potem ślub w altanie z kwiatami i zaraz dziecko i brak rozstępów i zaraz po urlopie do pracy. Tylko uważaj na atrakcyjne sąsiadki.

PENELOPA To przyjdzie, tylko trzeba…

ŚPIĄCA Poczekać?

ROSZPUNKA Cierpliwość to cnota.

A co jeśli?

ROSZPUNKA Może naprawdę to nie oszustwo. I masz napęd, żeby wstawać rano i od razu do okna.

ŚPIĄCA A mogłabyś… Nigdy nigdzie nie byłam. Nigdy nie widziałam wieży Eiffla, nie kąpałam

się w oceanie, nie spałam pod gołym niebem.

MAŁA KSIĘŻNICZKA A może byłaś.

A może byłam. Może objechałam kulę ziemską na motorze trzy razy dookoła, może polowałam na bizony. Tylko, że to absolutnie niczego nie zmienia.

ROSZPUNKA Szelest.

Świst.

Szelest.

ŚPIĄCA Na szczyt wieży Eiffla można wtargać swoją szybę i widzieć siebie tylko w konfiguracji 2-1. Dlatego trudno.

PENELOPA Tak nie można. Wystarczy chwilę poczekać. I wtedy wszystko się zacznie.

ROSZPUNKA Podobno, żeby pokochać kogoś, trzeba najpierw pokochać siebie.

PENELOPA Nigdy nie wiedziałam, co to znaczy.

ROSZPUNKA Wstawać rano, robić jogę, przytulać siebie samą i mówić sobie, za co jestem sobie

wdzięczna, co w sobie lubię.

PENELOPA A jeśli nic?

ROSZPUNKA Chyba tak nie można.

ŚPIĄCA Po prostu chciałabym gdzieś wyjść i tak iść przed siebie, i zapomnieć, gdzie idę, i zapomnieć, czy idę sama, czy nie sama.

PENELOPA Zawsze bałam się wychodzić sama wieczorami. Chciałam kupić gaz pieprzowy, ale wiedziałam, że i tak nie będę umiała go używać.

ROSZPUNKA Codziennie rano jak wstaję, patrzę w lustro i mówię sobie, że zasługuję na miłość.

ŚPIĄCA I co, to działa?

ROSZPUNKA Dopiero zaczęłam.

ŚPIĄCA Ja bym tak nie mogła. Chyba bym wybuchnęła śmiechem. Ale może. Nie wiem. To chyba powinno się po prostu wiedzieć.

ROSZPUNKA To jest kwestia wytrwałości. Codziennych powtórzeń. Któregoś dnia wstaniesz rano

i poczujesz. To jest ten dzień. Jestem gotowa.

PENELOPA I co wtedy?

ROSZPUNKA Wtedy wszystko potoczy się tak jak miało od początku. Wejdziesz w pośpiechu do kawiarni i wychodząc, nie zauważysz chłopaka. Zderzycie się.

Wylejesz na niego kawę. Będzie ci strasznie głupio. Będziesz chciała mu to wynagrodzić. Patrząc na niego zapomnisz, że gdzieś się spieszyłaś. Usiądziecie, okaże się, że macie mnóstwo wspólnych tematów…

TYP Często tu przychodzisz?

Nie. Trafiłam tu przypadkiem i tak jakoś zostałam.

PENELOPA To przeznaczenie?

Nigdy nie wierzyłam.

TYP Czasem się zdarza.

ROSZPUNKA Częściej niż myślisz.

PENELOPA Weź ją za rękę

TYP Tak szybko.

ŚPIĄCA Może ucieknie.

PENELOPA Musi poczuć.

ROSZPUNKA Poczuć naprawdę.

ŚPIĄCA Że jesteś.

TYP Jestem

Jesteś?

PENELOPA Zaraz zacznie szukać problemów i czerwonych flag na horyzoncie.

Bo tak nie można za łatwo.

ŚPIĄCA Zaproponuj jej czarną kawę na lodzie. Taką jak ona właśnie pije, bo ty pijesz tą samą. Bo ta kawa ma prawie kolor jej oczu.

Ale ja mam brązowe.

TYP Tym lepiej. To był zawsze mój ulubiony kolor.

PENELOPA I mamy to. I oświadczyny. Napisy końcowe. I długo i szczęśliwie.

Nie. Ja nie wiem. Jaki jest jego ulubiony kolor i czy lubi śniadanie słodkie czy słone i czy myje po sobie łazienkę. A bez tego to jakby się nie da.

ROSZPUNKA Już bez przesady. Proste pytanie. Chcesz czy nie chcesz.

ŚPIĄCA Kto by nie chciał.

MAŁA KSIĘŻNICZKA Jeden za drugim, drugi za trzecim, trzeci za czwartym…

ROSZPUNKA Zostać w wiecznym długo i szczęśliwie. PENELOPA Przecież nie wiesz, co dzieje się potem ŚPIĄCA Kiedy bohaterka ucieka sprzed ołtarza

ROSZPUNKA Są smoki i ludzie z dzidami. Jest zimno i zawsze pada deszcz.

PENELOPA Tu jest ciepło

MAŁA KSIĘŻNICZKA Miałyśmy pojechać nad morze.

Same?

MAŁA KSIĘŻNICZKA Razem. Spakowałam koce i dmuchaną piłkę.

TYP Zostań. Zbuduję dla ciebie wieżę. I raz w tygodniu zrobię ci śniadanie.

ŚPIĄCA KRÓLEWNA Czasem będziecie oglądać razem Netflixa.

PENELOPA Albo grać w scrabble.

TYP Jak wrócę z pracy.

PENELOPA Nie będziecie za dużo mówić.

ROSZPUNKA Bo prawdziwa miłość nie potrzebuje słów.

A co jeśli chciałabym podróżować. Co noc w innym mieście. Spać na coachsurfingu i jesć hot dogi ze stacji?

PENELOPA To strasznie daleko.

ŚPIĄCA I strasznie męczące.

ROSZPUNKA Pamiętasz kiedy ostatnio wyszłaś z domu?

Dzisiaj. Z tego, co pamiętam to dzisiaj.

MAŁA KSIĘŻNICZKA #5

Gotowa?

Sama nie wiem, a kiedyś będę bardziej?

Jak nie sprawdzisz, to się nie przekonasz.

Okej.

Mała księżniczka zamyka ekran laptopa. Mijamy Penelopę, Roszpunkę, Śpiącą Królewnę i Księcia. Na chwilę przystaję i patrzę na Księcia. Może chcesz iść ze mną? Wzrusza ramionami. Mała Księżniczka łapie mnie lekko za rękaw.

Za późno na dezercję.

Skąd znasz takie słowa?

Ty je znasz.

Schodzimy po schodach. Mała księżniczka zjeżdża po poręczach. Zawsze mi się wydawało, nawet jak byłam mała, że to jest strasznie niebezpieczne i można sobie złamać nogę. No i w końcu nigdy nie miałam złamanej nogi, tylko kciuka po tym jak się tak spieszyłam na autobus, że się wyjebałam na pasach i go złamałam. No więc teraz, jak Mała księżniczka patrzy na mnie wymownie, to zjeżdżam po tej poręczy, chociaż nie jest to najzgrabniejsze i zahaczam nogami o barierkę. No ale nogi nie złamałam. Wychodzimy na zewnątrz. Pada deszcz i to nie tak lekko, tylko taka porządna ulewa. Mała księżniczka zerka na mnie, bierzemy się za ręce i biegniemy z całych sił przed siebie.

https://www.youtube.com/watch?v=deqUWwL92vg

ROSZPUNKA: Co jeśli koniec świata już był i zostałyśmy tylko my.

ŚPIĄCA: Ale przecież są ludzie.

PENELOPA: Już dłuższy czas nikt nie przechodził.

ŚPIĄCA: Był jeden facet.

ROSZPUNKA: Może on akurat się uchował. Miał wyjątkowo trwałe ściany w mieszkaniu.

PENELOPA: Jak by wyglądał taki koniec świata?

ROSZPUNKA: Ja bym chciała żeby były wybuchy.

ŚPIĄCA: Mi się wydaje, żebyśmy się nie zorientowali. Elliot napisał taki wiersz. “This is the way the world ends. This is the way the world ends. This is the way the world ends. Not with a bang but a whimper”.

PENELOPA: Co to znaczy whimper?

ŚPIĄCA: Skowyt, jęk.

ROSZPUNKA: Ja myślę, że by były fajerwerki i “Born to die” w tle.

PENELOPA Ile było już tych końców świata?

ŚPIĄCA Jej prywatnych końców świata.

ROSZPUNKA Że tym razem to już się nie podniesie.

PENELOPA Ale się podnosi.

ROSZPUNKA I czeka.

ŚPIĄCA Bo może tym razem.

ROSZPUNKA Może powinna coś inaczej?

PENELOPA Ale jak inaczej?