OPIS ZASOBU
Tekst oraz jego sceniczne wykonanie w formie czytania performatywnego powstał w ramach zajęć reżyserskich.

POSTACI:
JOANNA d’ARC – zwana również Dziewicą Orleańską
KAROL – delfin Francji
JAN – właściwie Jan II Beztrwogi – książę Burgundii
FIRANIOŁ – emanacja boskiej firany (grany przez tego samego aktora, co KAROL)
CHÓR ZŁYCH ANGLIKÓW – bardzo złych

 

OBRAZ 1 – ZWIASTOWANIE

JOANNA nagranie
Joanno! Joanno!
Rusz dupę. Wstawaj.
Wstawaj! Czeka cię misja! Misja czeka.
Joanno! Tu Archanioł Michał, Wszyscy Święci, Święta Katarzyna, Święta Małgorzata, Święta Barbara, Święta Patrycja, Święta Karolina, Święta Łucja, Święta Maria Matka Boża, Święta Święta i po Świętach, Święty Jan i Jan Chrzciciel z Duchem Świętym.
Tu mówi do ciebie, tu nadaje stacja Wszyscy Święci. Wstawaj.
Mam nadzieję, że już wstajesz,
że już wszyscy są równie świeży i wypoczęci,
żeby zacząć kolejny dzień ciężkiej pracy.
Może zrobi się wam lepiej przy toście i kawie
jak posłuchacie waszego ulubionego porannego przeboju:
Wstawaj Joanno! Czeka cię sianie zniszczenia
i inne przebojowe dziewczyńskie zabawy
Wstawaj.
Nie udawaj.
Dupy już nie dawaj.
Żadna z ciebie Doda
nie kręć tego loda.
Rusz się z tej podłogi
po co ci te nogi?
Żeby nimi świecić?
Zamiast może wzniecić
jakiś bunt
we Francji bunt
duży bunt
go hard!
Go hard!

(OFF)
Hey silly girl
take your jacket off
get off the floor, go hard

go hard, go hard, go hard, go hard, go hard!
Do it like, do it like, do it like!
Let me see you go hard, go hard, go hard, go hard!

Hey bitch, do you really really wanna go hard?
Go in the crib, steal your step father’s credit card
And take the car and do circles in the parking lot
Scream at the top of my lungs like la la la

FIRANIOŁ
Hej Maleńka, czekautuj to.
Hej To ja twój Firanioł stróż!
Rusz, się, rusz!

JOANNA
co? Gdzie?

FIRANIOŁ
otwórz okno a zobaczysz mnie…

JOANNA
Woow, ale faza…

FIRANIOŁ
to głos z samego nieba,
uzgodniliśmy na spotkaniu plenarnym,
że ciebie nam Joanno trzeba.
Masz misję, jesteś powołana,
jesteś z nieba wybrana,
przez samego Banana,
zaczynasz od dziś rana.

JOANNA
O co chodzi? Ale masz fajne skrzydła…

FIRANIOŁ
W Perwolu wyprane,
cały dzień czesane.
Ale do rzeczy,
Pan Banan miał cię w swej pieczy
od dziecka małego,
Teraz chce poświęcenia twego.

JOANNA
Czego?

FIRANIOŁ
Chce żebyś narzędziem mu była
Rewolucję wznieciła,
I jej przewodziła.
Ostra jak piła…

JOANNA
Jak atomówka?
Cukier, słodkości i inne śliczności,
oto składniki, które zostały wybrane do stworzenia idealnej Joanny d’Arc.
Jednak Pan Banan dodał przypadkowo do mieszanki
jeszcze jeden składnik:
związek władzy i religii.
I tak narodziła się
świadoma swej nadprzyrodzonej siły
Święta, Dziewica i Orleańska!
gotowa poświęcić swe życie
walce ze złem i występkiem!

FIRANIOŁ
coś takiego, bierz się do roboty, mała,
Czasu masz mało.

JOANNA
ale czym walczyć? Co ja mam?

FIRANIOŁ
Ciało.

JOANNA
Gadam z firanką.
Kiedy się tu znalazłamnie przypuszczałam,
że wszystko może nabrać
takich spraw obrotów
bo przecież nie wiem skąd przybyłam
ani dokąd zmierzam
w zasadzie, gdybym nie oglądała Incepcji
to byłabym pewna, że to rzeczywistość przedstawiona,
która nie ma najmniejszego związku z faktem
a mówię tu między innymi
o fakcie historycznym,
o fakcie społecznym
o fakcie takiej gazecie
ale Incepcję oglądałam
więc wmówię sobie teraz
na użytek mój i całego kościoła świętego,
że mi się to tylko śni we śnie we śnie w czyimś śnie
i że bóg tylko śpi i śni o tym, że śpi

to się zaczęło przy śniadaniu
rozległ się „dryń!” od tostera
od samego początku przypuszczałam że to fake.
Tyle, że alleluja w wykonaniu Mariah Carey
nie odstępowało mnie na krok.
I tak cały dzień,
aż do ostatecznego wieczornego objawienia.
Miałam wątpliwości,
przyznaję,
przecież istnienie Pana Banana
obalili pogromcy mitów na Discovery,
ale ja gdzieś tam w środku wierzyłam,
że coś musi być.
I było